środa, 15 grudnia 2010

Dzień spokoju, bez szczególnie istotnych wydarzeń (nie zaliczam do nich dymisji i temu podobnych rozgrywek, którymi my szaraczki mamy się niby emocjonować).
Jutro na Ek-Soc-u konferencja transportowa organizowana przez koło naukowe pod przewodnictwem jak najbardziej znajomego Jakuba Zasiny, przy pomocy dobrych znajomych z Fenomenu, z wystąpieniami ludzi których również zdążyłem poznać, przy różnych okazjach. Może bym się i wybrał posłuchać Radka Stępnia (zapalony rowerzysta, znam anegdotę o tym jak rozbił kask na torowisku na Tramwajowej, ratując szczęśliwie głowę), raportu Wojtka Makowskiego i Piotrka Szałkowskiego, rozemocjonowanego Olka Buczyńskiego czy precyzyjnego Tomka Bużałka. Niestety, dowiedziałem się o konferencji na mniej niż 24 godziny przed jej rozpoczęciem, co przesądziło o moim pozostaniu w czasie tego wydarzenia w pracy. Czyżby pierwszy ujemny efekt dezaktywacji konta na facebooku?
Jak wyczytałem w zaproszeniu, konferencję zaszczyci swoją osobą prezydent Zdanowska. Gdyby tak się w istocie stało, byłby to gest bez precedensu w historii Łodzi: w pierwszym tygodniu urzędowania, w czasie kiedy jest wiele gorących problemów do rozwiązania i bardziej chwytliwych tematów nad którymi mogłaby się pochylić, prezydent miasta pojawia się na wydarzeniu zorganizowanym przez grupę zapaleńców, poświęconym transportowi zrównoważonemu.
No, ale czekam na pierwsze praktyczne działania Zdanowskiej. Jeżeli prawdą jest to, o czym wczoraj wspomniała w "Dzienniku" Monika Pawlak, nie uśmiecha mi się zamiana Macieja Winschego (właśnie podał się do dymisji; i tak zadziwiająco długo wytrzymywał pod presją jakiej został poddany w ostatnich tygodniach) na owego pana, podgryzającego tego pierwszego. Nie budzi mojego zaufania człowiek o anatomii dopasowanej do fotela obrotowego. Zamienił stryjek... itd.?

2 komentarze:

  1. No i jak Witku, naprawdę liczyłeś, że Zdanowska przyjdzie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy liczyłem? Liczyłem się z taką możliwością, dlatego użyłem warunku :)

    OdpowiedzUsuń