poniedziałek, 20 grudnia 2010

Każdemu zdarza się postąpić głupio. Człowieka szlachetnego lub rokującego nadzieję na rozwój znamionuje to, w jaki sposób uświadamia sobie swój błąd i stara się go naprawić. Gdy zdarza się sytuacja, w której mogę bliźniego upomnieć, waham się, bo nie wiem na jaki typ trafiam.

19:05

Idę i toczę wózek z zakupami, razem ze mną idzie Magda z Gackiem na smyczy. Strefa zamieszkania oznaczona stosownymi znakami, przymykam oko na to że nie ma w niej wyznaczonych miejsc parkingowych. Ci którzy znają plac Hallera, wiedzą jaka panuje na nim sytuacja. Gdy już przeszedłem przed maską samochodu, w którym za kierownicą siedział dwudziestoparoletni mężczyzna (w okularach, jeśli to ma jakieś znaczenie), pukam w szybę i ostrożnie, powstrzymując zdenerwowanie, mówię:
-Blokuje pan chodnik. Nie wydaje się zaskoczony. Mówi coś, ale oczywiście nie słyszę zza zamkniętych drzwi. Odwraca wzrok. I to by było na tyle o kierowcy opla corsy, numer rejestracyjny rozpoczynający się od liter PKL (powiat kolski, województwo wielkopolskie; jeśli to ma jakieś znaczenie).

2 komentarze:

  1. A ja wciąż nie mogę zawiązać szerszej koalicji w celu produkcji i rozprowadzania naklejek przypominających treść przepisów, tudzież podnoszących postulat chodników dla ludzi. Pierwsze 1000 naklejek na szybach wywołałoby lawinę!

    OdpowiedzUsuń
  2. A kiedyż to, ach kiedyż chciałbyś Michale te naklejki w Łodzi rozklejać, skoro jak to się mówi "w tygodniu" przebywasz w Warszawie? Problem oceny etycznej różnych działań bezprawnych, jak zresztą samego pomysłu naklejek na samochody, poruszaliśmy już wielokrotnie, więc nie chcę po raz kolejny rozpoczynać dyskusji na ten temat. O wiele fajniejszy wydaje mi się pomysł blokowania pojazdów i tutaj mogę zawiązywać szeroką koalicję przyszłych blokersów.

    OdpowiedzUsuń